czwartek, 8 stycznia 2009

zimaaaaaa...

...zrobiło się zimno, nawet bardzo. Nie przeszkodziło mi to jednak wyjść dnia pewnego, słonecznego i sprawdzić czy aparat i moje palce wytrzymają na takim mrozie. Jak widać z poniższej - krótkiej - relacji fotograficznej za długo nie wytrzymały ... palce, bo aparat zniósł wszystko całkiem całkiem.
Jedno przypomnienie dla tych, którzy na lekcjach fizyki nie zawsze uważali - jeśli fotografujemy przy niskich temperaturach i po skończonej [udanej :)] sesji wracamy do pomieszczenia, w którym zwykle nie nosimy kurtki, to musimy uważać na aparat. Szybka zmiana temperatury otoczenia jest dla aparatów fotograficznych "dosyć" niezdrowa. Co się powinno zrobić - jeszcze na zewnątrz włożyć aparat do plecaka, torby, którą mieliśmy z sobą, zamknąć ją i po przyjściu do domu nie otwierać, zostawić aż powoli nabierze temperatury "nowego" otoczenia. W ten sposób unikamy osadzania się pary wodnej i możliwego uszkodzenia cennego sprzętu fotograficznego.

... się rozmentorzyłem, a fe ...

Zdjęcie nr 2 [poniżej] przygotowałem również w rozmiarach, które można wykorzystać od razu jako tapety na pulpit Waszego systemu operacyjnego. Tutaj znajdziecie kilka chyba najczęściej spotykanych rozdzielczości - jeśli uważacie, że Wam się to zdjęcie podoba i chcecie na nie raz po raz zerkać, to pobierzcie odpowiednią dla siebie tapetę: 1600x1200, 1280x1024, 1280x800, 1024x768.

Wreszcie do sedna sprawy - kilka ujęć z mroźnej zimy w okolicy...

fot. obywatelgc.com


fot. obywatelgc.com


fot. obywatelgc.com


fot. obywatelgc.com


fot. obywatelgc.com


fot. obywatelgc.com


fot. obywatelgc.com

Brak komentarzy: