... taki mały a my już go męczymy sesjami fotograficznymi. No niestety będzie się musiał przyzwyczaić - dźwięk kłapiącego lustra aparatu fotograficznego będzie mu towarzyszył przez całe życie ;) Może to będzie sposób na usypianie? Jedni wożą samochodem, inni wózkiem po nierównościach, ktoś tam znowu włącza suszarkę na pół nocy a nasz Franio może będzie zasypiał przy dźwiękach opadającego lustra aparatu? Hmmm... pożyjemy zobaczymy.
Póki co chcieliśmy się podzielić z Wami efektami krótkiej sesji fotograficznej, którą mieliśmy okazję zrobić po innej sesji (ciążowej), o której może później. Zaczynamy się zamartwiać, że wolna powierzchnia ścian naszego domu zostanie wkrótce zapełniona zdjęciami Franciszka. A ludzie nas ostrzegali, pamiętam ... cóż, tak chyba po prostu musi być.
Koniec gadania, do rzeczy! Poniżej kilka zdjęć z pierwszej franciszkowej dziecięcej sesji zdjęciowej.
Aha, jeszcze jedno - czwartek, 19 stycznia 2009, godzina 2:22 (data publikacji tego posta) to dokładnie 3 tygodnie od momentu narodzin Franka! Się złożyło...

fot. obywatelgc.com

fot. obywatelgc.com

fot. obywatelgc.com

fot. obywatelgc.com

fot. obywatelgc.com

fot. obywatelgc.com

fot. obywatelgc.com

fot. obywatelgc.com

fot. obywatelgc.com

fot. obywatelgc.com

fot. obywatelgc.com
2 komentarze:
No piękne... A jakieś foto z Ojcem?
łociec ocień niefotogjenicznyj :)
Prześlij komentarz