wtorek, 28 sierpnia 2012

spotkałem ostatnio...

... kontynuując rozpoczęty ostatnio wątek osób/firm poznawanych podczas różnego rodzaju "eventów", które mam okazję fotografować, pragnę podzielić się dwoma kolejnymi. Pierwszy z nich to smooth jazzowe trio "Gentle Jazz Trio" składające się z wokalistki, gitary jazzowej i saksofonu tenorowego. Grając najbardziej znane jazzowe szlagiery idealnie umilą Wam kameralne przyjęcie. Byłem, doświadczyłem, naprawdę było bardzo przyjemnie. Więcej informacji znajdziecie tutaj: ekskluzywnewesele.jazzevent.pl oraz na stronie muzyka jazzowego - Macieja Flaczyńskiego - jazzevent.pl.

Ponieważ wydarzenia miejsce miały na tym samym przyjęciu, to jeszcze trochę o drugiej znajomości. Otóż na sali pojawiła się dla mnie mała konkurencja, która jak się później okazało wcale nią nie była. Stanowiła swego rodzaju dopełnienie mojej pracy. Moda przyjechała do nas ze Stanów, gdzie - jak wiadomo - całe "wedding industry" jest znacznie bardziej rozwinięte niż u nas. Fotobudka, bo o tym mowa, to bardzo ciekawy pomysł skłaniający imprezujących do takich zachowań i takiego wykorzystania mięśni mimicznych twarzy, których zdecydowanie nie "popełniliby" poza jej kotarą. Podejrzewam, że część gości zorientowała się na drugi dzień, że ból mięśni twarzy to nie efekt bójki a znacznego wykorzystania mięśni, o których istnieniu wcześniej nie wiedzieli :).
W ramach podziękowania za popuszczenie wodzy fantazji za kotarą fotobudki, ta odwdzięcza się wydrukowaniem dwóch egzemplarzy "popełnionych" zdjęć. Z założenia jeden z nich trafia do bohatera/bohaterów zdjęć a drugi wklejany jest do specjalnego albumu przygotowywanego dla Pary Młodej. Proste, fajne, mocne, polecane. Więcej o konstruktorach fotobudki tutaj: http://www.fotoforfun.pl/

fin na dziś...

Brak komentarzy: