Miałem okazję, tzn. przyjemność, pooglądać przez minut kilka artystkę podczas pracy. Podobną przyjemność miało moje trzecie - szklane - oko, które zapamiętało dla mnie kilka obrazów - tak, żeby nie wyleciało z pamięci. Efekty pracy trzeciego oka poniżej, ale póki co spróbuję powiedzieć słów kilka o bohaterce tego wpisu. Próbując przewertować płytkie czeluście (czy to jest oksymoron?) tego, co mam między uszami, widzę, że wiem niewiele...
Artystka plastyk, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu, żona niejakiego Sylwestra Łachacza (nie mylić z "nijakim"), matka Ukochanego Syna Amadeusza, ... córka mojej babci Lutki :)
Gdybym miał przypisać słowa kluczowe, to przychodzą mi do głowy: szkice, akwarele, trochę olejnie, portrety, wiele innych form sztuki, których nie potrafię nazwać...
Głupoty wypisuję jakieś, pewnie bez ładu i składu, dostanę reprymendę, ale chciałem dobrze, a po prostu nie wyszło :) Nie przedłużając - kilka zdjęć z pracowni Małgorzaty Ciernioch.
1 komentarz:
a se powiem,ja dziad sylwester-sporo fajnych ujęć korespondujących zez zapisem wymnienionej artystki a córci babci lutki...
Prześlij komentarz