Wracając do zdjęć - sesja ciążowa, wykonana w naszym "studio fotograficznym" - o tym próbuję coś napisać, ale jakoś co chwilę mi się przerywa. Trochę ponad 3 godziny zmagań z zagadywaniem fotografowanych, z oświetleniem, z rekwizytami, które momentami okazywały się kompletnie niepotrzebne, bo naturalność przyszłej matki wypadała znacznie ciekawiej.
Przyszli rodzice nie dostali jeszcze albumu, ale pozwolę sobie pokazać to jedno - chyba dosyć anonimowe zdjęcie. Liczę, że uda mi się pokazać ich więcej, bo naprawdę fotografie wyszły za...ste, tzn. bardzo miłe w odbiorze.
..."przy nadziei", że to nie tylko opinia fotografa...
Tak więc mały sneak peek tego, co może wkrótce...

Następnym razem chyba zamówię kogoś spod szyldu "wideofilmowanie", żeby uwiecznił co się dzieje podczas takiej sesji. Podejrzewam, że gdybym siebie potem zobaczył, to zmieniłbym zdanie o funkcjonowaniu niektórych partii mojego mózgu :)
1 komentarz:
Śliczne - czekam na więcej :)
Prześlij komentarz